Ten deser można podać na sto różnych sposobów. Z sezonowymi owocami, bitą śmietaną, dżemem czy nutellą. Każdy z Was zapewne ma swoje ulubione połączenie.
Niestety do zrobienia w domu gofrów potrzebna jest gofrownica, a to sprzęt zabierający w domu trochę miejsca w szafce. Ja swoją mam już dłuższy czas i nie żałuje jej zakupu. Nie była droga, ale jestem z niej bardzo zadowolona. Zawsze na wakacje ją odkopuje i z prawdziwą przyjemnością serwuję gofry! Polecam!
Składniki:
2 szklanki mąki
2 szklanki mleka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/3 szklanki oleju
2 jajka (oddzielnie żółtka i białka)
szczypta soli
Rozgrzewamy gofrownicę.
Białka ubijamy na sztywną pianę wraz ze szczyptą soli.
Pozostałe składniki mieszamy za pomocą miksera na gładką masę.
Dodajemy do masy ubite białka i delikatnie mieszamy do połączenia sie składników.
Pieczemy w gofrownicy około 3 min aż do uzyskania rumianego koloru.
Podajemy z ulubionymi dodatkami.
U mnie to cienko pokrojony banan, troszkę ananasa, dżemu wiśniowego cukru pudru i startej czekloady mlecznej.
Pycha!!!
*Przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki
Smacznego
Bogna
Ależ smakowicie to wygląda, mniam, mniam:)
OdpowiedzUsuńGofry pycha ! Ja nie wracam z wakacji bez przynajmniej jednego gofra w brzuszku :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. Są wakacje - muszą być gofry :)
UsuńBogna
Mniam.. Ślinka cieknie :))
OdpowiedzUsuńJej jak ja bym zjadła gofra :/
OdpowiedzUsuńPyszniutko!!!
OdpowiedzUsuńAleż mam smaka na gofra :) Szkoda, że mój małż za nimi nie przepada, nie uda mi się go namówić na zakup gofrownicy. Ale może jak dziecię podrośnie i tak jak mama będzie lubić gofry to tatusia namówi :)
OdpowiedzUsuńO tak! Uwielbiam domowe gofry, niestety muszę żerować na znajomych, którzy mają gofrownicę ;)
OdpowiedzUsuń