Tak nietypowo: pierwsze zdjęcie przedstawiające nie samą potrawę, a gości, którzy przybyli do nas na party o nazwie roboczej "KIEŁBA I GROCHÓWA":)
Kiedyś grochówkę gotowało się częściej, teraz jakby trochę zapomniana.
Może dlatego, że należy do potraw czasochłonnych.
Nie w dużej ilości i raczej bez dokładki, ale lubię.
Składniki:
- 250 g suchego grochu
- 100 g wędzonego boczku
- 1,2 l wody
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- 1 por
- 3 ziemniaki
- kawałek selera
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebula
- 1 łyżeczka majeranku, bazylii lub cząbru
- 1 łyżeczka mąki
- sól, pieprz
Groch opłukać, zalać zimną, przegotowaną wodą i odstawić na 8 godzin.
Odcedzić, zalać świeżą wodą i gotować ok. 1,5 godziny.
Miękki groch można przetrzeć przez sito.
Warzywa obrać, zalać 1,2 l wody, posolić i ugotować. Przetrzeć razem z wywarem i połączyć z przetartym grochem. Ziemniaki pokroić w kostkę i ugotować osobno w osolonej wodzie.
Boczek pokroić w dużą kostkę i podsmażyć. Skwarki wyjąć z patelni, a na tłuszczu usmażyć cebulę.
Cebulę oprószyć mąką, wymieszać, rozprowadzić małą ilością zimnej wody i wlać do zupy. Doprawić solą, roztartym czosnkiem i ziołami.
Posypać skwarkami boczku.
Podawać z grzankami z bułki pokrojonej w kostkę.
Oczywiście my musieliśmy proporcje kilkakrotnie zwiększyć biorąc pod uwagę ilość gości, w/w przepis odpowiada 4 porcjom zupy.
Smacznego - ASIA
Ależ pięknych kolorów u Was:D
OdpowiedzUsuńświetne :) uwielbiam grochową zupę! :)
OdpowiedzUsuń