Bardzo długo zastanawiałam się nad tym, jaki tort przygotować na chrzciny Tosi.
W każdym razie miał być bezowy - to było pewne od samego początku.
Ostatecznie zdecydowałam się na czterowarstwowy tort przekładany bitą śmietaną z dodatkiem truskawek.
Rewelacyjnie wyglądał i myślę, że amatorzy bez byli usatysfakcjonowani:)
Składniki:
- 12 białek w temperaturze pokojowej
- 600 g drobnego cukru
- 2 łyżeczka octu z czerwonego wina lub balsamicznego
- 750 ml śmietanki kremówki
- 50 dag truskawek
- Kilka łyżek cukru pudru
- dekoracje na wierzch
Przygotowanie:
Przygotowanie można rozpocząć od sosu truskawkowego: 30 dag truskawek odszypułkować, umyć, pokroić na kawałki i podgotować na małym ogniu z cukrem pudrem (można dodać go więcej jeżeli truskawki są bardzo kwaśne, jednak sos powinien być kwaskowy - bita śmietana i beza są słodkie i należy ten smak przełamać). Po ugotowaniu zblenderować na gładką masę i ostudzić.
Pozostałe 20 dag truskawek odszypułkować, umyć i pokroić na kawałki.
Białka ubić na sztywną pianę, dodawać powoli cukier w dalszym ciągu ubijając.
Pod koniec ubijania dodać łyżeczkę octu i delikatnie
wymieszać łyżką.
Przygotować 4 blaszki, każdą z nich wyłożyć papierem do pieczenia z odrysowanymi 4 okręgami o średnicy ok 27-30 cm (ja narysowałam największy, jaki zmieścił się na blaszce).
Wyłożyć
na nie powstałą bezę, dzieląc na 4 równe części. Wyrównać.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180ºC, natychmiast przykręcając temperaturę do 150ºC.
Piec 1 godzinę 15 minut. Gotowa powinna wyglądać na chrupiącą na brzegach i suchą na górze, w środku powinna być
mięciutka.
W oryginalnym przepisie zawarta jest informacja, aby studzić w uchylonym piekarniku, ja jeśli nie mam możliwości suszenia w piekarniku suszę poza nim; tym bardziej, że przed większymi imprezami piekarnik zazwyczaj jest później potrzebny do przygotowywania innych potraw.
Śmietanę ubić na sztywną pianę z niewielką ilością cukru pudru.
Po wystygnięciu bez przygotować paterę, kłaść krążek bezowy, następnie ubitą śmietanę, polać sosem truskawkowym i ułożyć trochę pokrojonych świeżych truskawek.
W ten sposób przygotować tort do końca.
Na wierzchu ułożyć dekorację tematyczną lub świeże owoce, ja zdecydowałam się na zakup gotowej dekoracji:)
I jeszcze odrobina prywaty - nasza mała Tosia:)
Obiecany post opublikujemy już wkrótce, z przyczyn od nas niezależnych musiałyśmy przełożyć jego publikację.
Pozdrawiamy: Asia i Tosia
Autor zdjęć: STUDIO 180 STOPNI
przepiękny :)))
OdpowiedzUsuńAsiu, wyglądasz kwitnąco:) A tort i Tośka - do schrupania:)
OdpowiedzUsuńSlicznie to wszyskto wyglada, torcik smakowity :) a gdzie mozna kupic taka dekorację z misiem?
OdpowiedzUsuń