Tosia, tak samo jak i jej brat nie jedzą gotowych
kaszek, do których wystarczy dodać jedynie wody lub mm. Gotuję im codziennie
rano różne kaszki: manną, kukurydzianą, płatki jaglane, owsiane, jęczmienne (...).
Tosia oczywiście z racji stopniowego rozszerzania diety może sobie na tą chwilę
pozwolić jedynie na manną, kukurydzianą albo płatki ryżowe. Gotuję je na
ekologicznym mleku kozim i dodaję różne owoce:)
Składniki
(na 2 posiłki: śniadanie i kolację):
- 1/2 szklanki wody mineralnej
- 1/2 szklanki mleka koziego
- 2 pełne łyżki kaszy manny (kukurydzianej, ryżowej, płatków)
- 1/2 jabłka
- 1/2 banana
Do garnuszka wlewam mleko i wodę. Jeżeli jest to mleko z kartonika zakupione w sklepie - daję wówczas tylko mleko nie dodając już wody. Mleko prosto od kozy natomiast jest zbyt tłuste - dlatego wymaga rozcieńczenia. Wsypuję kaszę i gotuję na wolnym ogniu kilka minut cały czas mieszając.
Kiedy kasza/płatki są już odpowiednio rozklejone dodaję pokrojone uprzednio w niewielkie kawałki owoce i gotuję jeszcze chwilę, aż zmiękną.
Całość miksuję i przekładam do 2 miseczek z przeznaczenie: śniadanie i kolacja:)
Tosia rozpoczynająca posiłek...
... i wiele minut później;)
Pozdrawiamy - Asia i Totka
Ja polecam kaszki na bazie mleka koziego Caprima. W 4 wariantach do wyboru. Bez GMO, maltodekstryny i oleju palmowego. Córka je uwielbia mimo, że w smaku wcale nie są słodkie. Nie powodują zaparć.
OdpowiedzUsuń